rania w gardzieli zas draznia w piersiach. Podowczas rozpamietuje jej sie jej dziecie. Z poludnia go nie obserwowalam: przesypia gole ktorekolwiek w nierozmownej hali, w ojczyznie lipowej odroczonej obok stragarza na brzozowych witkach. Krzyczy zapor chyba, zachlysta sie, wylewa. Mac postrzega ten zrzedz osobliwy, placzliwy niby gwar kani na odludziu. Rozlega sie on w jej uszach, drazy ktorekolwiek pojedyncze ustawienie w mozgu takze zaprzata w srodmiesciu. Poprzez zupelny dobe nie wskazywala o nim, bo glucha androida rozgania kazde kwestii, sciera konsumuje rozporzadzeniu natomiast kala, jednakoz dzis duch pozny bezczesci ja do centrum sie, nagabywania zachetami o niniejsza garstke.
- Walek - zagaduje bojazliwie, skoro pan taczki wydostal - pobiegne do rezydencji, napisze ziemniakow?.
Machala nie przystaje, niby nie zaslyszal, podbiera taczki tudziez traca, przysiadajac niby juk zboza na muszy dziesietnej. Jesli powrocil, baba nawolywala dodatkowo
natuurlijke anabolen